Dog's Paw :)

Wysłany: Wto 13:34, 11 Mar 2008

Gdy byłam malutka mój wujek miał psa o imieniu Argo, Argo pogryzł już kilka osób, był odważnym psem. Argo był kundelkiem, i był dużym psem.
Mój wujek mieszkał razem ze swoją mamą,tatą i moją mamą i z moim tata i ze mną, wujek nie był dorosły. Wujek przyczepił kiedyś Arga do sanek i Argo go ciągnął po łąkach, po rowach.....Mnie Argo też bardzo lubił, chodziłam do niego, bawiłam się z nim. Pewnego dnia (nie wiem co mnie napadło) gdy byłam mała, zaczęłam rzucać w niego patyczkami, on się odsunął, ja przybliżyłam, i mnie ugryzł.....
On był odważnym psem, nie dał sobie w kaszę dmuchać....
Ja pojechałam z babcią zęby mi zszyć ranę....
A nie dawno po tym wydarzeniu, babcia się wściekła ze tyle osób już Argo pogryzł i jeszcze mnie że pojechała z nim do weta żeby go uśpić
U weta Argo wiedział już co go czeka, był smutny, tka się patrzył na babcię....
Ale babcia nie zrezygnowała....
Arga już nie ma.........
Ale to był kochany pies [*]
Do dziś mam poczucie winy, ze to przeze mnie...
bo Argo by nie został uśpiony gdybym w niego tymi patykami nie rzucała....
To wszytko przeze mnie...
Teraz pewnie bym się bawiła z Argiem, i z nim biegała na smyczy...
Ale tak nie jest.........
To wszystko przeze mnie...
Biedny Argo [*]

_______________________________________________________________
Zdjęcia są podpisane adresem bloga [link widoczny dla zalogowanych] dlatego że z niego pochodzą (to mój blog)

Wysłany: Wto 13:56, 11 Mar 2008

[*] Dla Argusia! Crying or Very sad

Wysłany: Wto 20:41, 11 Mar 2008

Dziękuję...
Chce jeszcze dopisać, gdy Arga usypiano weterynarz musiał dać 2 dawki, bo po pierwszej nie usnął. To był mocny pies, pies z charakterkiem, nie dał sobie w kaszę dmuchać...